Mój absolutny ulubieniec i pierwszy krem do twarzy, z którego jestem całkowicie zadowolona. Kupiłam za radą przyjaciółki, kiedy szukałam kremu na zimę, który zabezpieczałby moje naczynka i przy tym nie był tłusty. Początkowo rozważałam tańszą od niego Neutrogenę (jedna z moich ulubionych firm), ale akurat trafiła mi się promocja w Super Pharmie i Nutritic stał się mój.
La Roche Posay, Nutritic, Odżywczy krem regenerujący do skóry suchej (2,5% biolipidy)
Skład: Aqua/Water, Petrolatum, Bis-PEG-18 Methyletherdimethylsilane , Glycerin, Cyclopentasiloxane, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil, Synthetic Wax, Dimethicone, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Butyrospermum Parkii/Shea Butter, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Hexyldecanol, Hexyldecyl Laurate, Prunus Armeniaca/Apricot Kernel Oil, Coriandrum Sativum/Coriander Fruit Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Ribes Nigrum/Black Surrant Seed Oil, Dimethiconol, Sodium Dicocoylethylenediamine PEG-15 Sulfate, Echiumlycopsis/Echiumlyco psis Fruit Oil, Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Disodium EDTA, Hydroxypalmitoyl Sphinganine, Xanthan Gum, Acrylates Copolymer, Isobutane, Glycine Soa/Soybean Oil, Citric Acid, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum/Fragrance.
Co mamy? Krem w tubce, o konsystencji w sam raz, takiej, którą ja określam jako "treściwą" :) Jest bardzo wydajny, naprawdę niewielka ilość kremu starcza na całą twarz.
Początkowo miałam jego próbki (wersja 5%) i od pierwszego użycia byłam zachwycona. Zaczęłam go używać na początku wielkich mrozów, kiedy zużyłam próbki, akurat dowiedziałam się, że w Super Pharmie jest promocja, a Nutritic jest w zestawie z małą wodą termalną i micelem (a przy płaceniu okazało się, że faktyczna cena wynosiła jeszcze 10zł mniej - zakup mojego życia ;) ). Micel ze względu na niewielkie rozmiary czeka na wakacje i wyjazdy :)
Co zrobił? Cudownie nawilżył moje suche policzki. Mimo naprawdę solidnych mrozów, naczynka miały się dobrze, twarz mi nie zamarzła, na mrozie nie byłam cała czerwona. Przy wersji 5% po kilku godzinach zaczynałam się trochę świecić, ale przy 2,5% nie ma tego problemu. Po nałożeniu Nutritic nie zostawia tłustego filmu, ładnie się wchłania, ale zostawia wrażenie ochronnej "kołderki" :) Ponieważ jest naprawdę wydajny łatwo wycisnąć go trochę za dużo - ja tak na początku wyciskałam za dużo kremu z próbek, na szczęście przy wersji pełnowymiarowej miałam już wyczucie :)
Nutritic kosztuje ok 50-60zł za 40 ml. Z tego co wiem często w SP trafiają się promocje na niego, także warto polować :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Jeśli macie jakieś pytania - odpowiemy na nie pod danym postem.