Chciałabym Wam przedstawić swoje 3 Inglotowe cuda, którymi jestem zauroczona już od roku :)
Podkład YSM Cream Foundation, Róż Face Blush, Puder Translucent Loose Powder.
Nazwa: Inglot, YSM, Cream Foundation- podkład równoważący do cery młodej, 30 ml
Cena: około 25 zł.
Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Polysilicone-11, Titanium Dioxide, Dimethicone, Peg-10 Dimethicone, Silica, Phenyl Trimethicone, Sodium Chloride, Polymethyl Methacrylate, CI 77492, Mica, CI 77499, CI 77491, Phenoxyethanol, Capryl Glycol, Disteardimonium Hectorite, Potassium Sorbate, Hexylene Glycol, Sorbitan Sesquioleate, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Prunus Persica Fruit Extract, Xantan Gum, Sodium Benzoate, Methylparaben, Sorbic Acid, Parfum.
Opinia: Kosmetyk do każdego rodzaju cery. Nie tworzy maski, ładnie stapia się z skórą przy tym kryje niewielkie niedoskonałości, dobrze radzi sobie z przebarwieniami , matuje- nie potrzeba używać już pudru. Nie zapycha! Używam odcienia 43 (latem i zimą), Posiada lekką konsystencję dlatego latem też go stosuję, idealnie wyrównuje koloryt skóry. Nie wysusza skóry ani jej nie podrażnia. Łatwo się rozprowadza. Jedyny minus to krótko utrzymuje się na twarzy, około 4 godziny. Jest bardzo wydajny już niewielka ilość starcza na porycie całej twarzy (przy codziennym używaniu starcza na około 3 i pół miesiąca :)
Nazwa: Translucent Loose Powder (Transparentny puder matujacy)
Cena: około 26 zł
Skład: Silica, Mica, Aluminum Hydroxide, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Lauroyl Lysine, Hexylene Glycol. /Może zawierać:/ Methicone, Polyperfluoromethylisopropyl Ether, Cl 77007, Cl 77492, Cl 77499.
Opinia: Puder z Inglota jest bardzo delikatny, matuje cerę, aczkolwiek niezadługo. Podoba mi się w nim to, że stapia się z skórą, nie podrażniając jej i nie tworząc maski. Mimo tych wszystkich zalet, używam go sporadycznie ( na co dzień staram się nie używać pudru). Jest wydajny, mam go już pół roku. Do pudru dołączony jest puszek- jednak polecam nakładanie pędzlem. Aplikacja jest dosyć ciężka, trzeba uważać, żeby go nie wysypać. Ma również bardzo nieporęczne opakowanie. Gdyby nie te wady byłby idealny! Bardzo go lubię za mat, delikatność i lekkość!
Nazwa: Inglot, Blush Face and Body
Cena: około 19 zł
Skład:
Opinia: Wstyd się przyznać ale jest to jedyny róż jaki kiedykolwiek miałam, więc moja opinia będzie bardzo nieobiektywna. Ten róż czyni cuda! Mam odcień 82 i nigdy, przenigdy nie zamienię go na żaden inny! Uwielbiam ten kolor i efekt po aplikacji. Jest matowy. Nie sypie się w ogóle, dobrze i łatwo się rozprowadza :) A najważniejsze to to, że jest bardzo naturalny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Jeśli macie jakieś pytania - odpowiemy na nie pod danym postem.