środa, 16 maja 2012

Peeling enzymatyczny Lirene Dermoprogram

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o poszukiwaniu peelingu enzymatycznego? Niedawno udało mi się znaleźć z Lirene i mam co do niego mieszane uczucia. Cieszę się, że to tylko jednorazowa saszetka, więc nie kosztowała mnie dużo.
wizaz.pl
Cena 2,5 zł 10 ml saszetka

Jedno opakowanie wystarczyło mi na 3 aplikacje. Peeling stosowałam raz w tygodniu w celu pozbycia się suchych skórek przy brodzie. Owszem poradził sobie z nimi całkiem dobrze, jednak po zastosowaniu wszystkie przebarwienia na mojej cerze się wzmocniły. Więc zrobienie peelingu rano przed wyjściem z domu całkowicie odpada. Kolejny minus to ogromne pieczenie i szczypanie podczas trzymania go na skórze, mija, ale po pewnym czasie. Oczywiście efektu złuszczającego nie ma. Więc to co obiecuje producent możemy zaliczyć do bajek. Nie rozjaśnia przebarwień wręcz je nasila i nie wyrównuje kolorytu. Nie podoba mi się efekt po. Konsystencja jest zbliżona do maseczki, tylko ciężej się go zmywa, trzeba użyć sporej ilości wody by się go pozbyć całkowicie z twarzy. Jedynie zapach zaliczam do plusów. I wydajność. Najgorsze, że parafina stoi na 3 miejscu w składzie.

Skład:
Aqua, Glycerin,
Paraffinum Liquidum Emolient tzw. tłusty. Substancja komedogenna, czyli sprzyja powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Warstwa okluzyjna chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące. Substancja antystatyczna zapobiega elektryzowaniu się włosów.
Polyacrylamide zagęstnik w przemyśle kosmetycznym. Prowadzone są badania o jego wpływie na powstawanie chorób nowotworowych
C13-14 Isoparaffin Otrzymywane syntetycznie poprzez przeróbkę ropy naftowej.
W kosmetykach znajduje zastosowanie jako rzadki lipid, lekko rozprowadzający się na skórze. Jest to substancja natłuszczająca, nawilżająca, wygładzająca, nadająca skórze miękkość, elastyczność i gładkość
Laureth-7 Substancja zwilżająca - ułatwia kontakt mytej powierzchni z roztworem myjącym, przez co ułatwia usuwanie zanieczyszczeń z powierzchni skóry i włosów
Ethylhexylglycerin konserwant pochodzenia naturalnego, dodatkowo jest humektantem (działa nawilżająco)
Propylene Glycol Hydrofilowa substancja nawilżająca skórę. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
Lecithin wpływa na poprawę stopnia nawilżenia skóry
Vaccinium Myrtillus Fruit / Leaf Extract

Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Polygonatum Multiflorum (Solomon’s Seal) Rhizome / Root Extract, Cupressus Sempervirens (Cypress) Seed Extract, Arnica Montana (Arnica) Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Phenoxyethanol, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 16035. 

3 komentarze:

  1. Czyli nadal szukasz czegos dobrego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nadal szukam czegoś skutecznego! A jak opisywałam skład to aż nie mogłam uwierzyć jakie badziewia są w tym peelingu! Zastanawiam się nad peelingiem z Biochemii Urody, ale o nim są sprzeczne opinie. Więc już nie wiem!
      Paulina

      Usuń
  2. Cześć ja polecam peeling z BU, mnie też lekko podrażnia, dlatego robię go wieczorem a rano buzia jest naprawdę gładka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Jeśli macie jakieś pytania - odpowiemy na nie pod danym postem.